Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/397

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nąć do wąwozu i zmuszony był dla uratowania swego wojska zawrzeć z Jugurtą hańbiący pokój, którego senat nie przyjął.
Z tem wszystkiem hańba Albina nadała sprawie nowe zabarwienie: teraz honor Rzymu wymagał ukarania zuchwałego barbarzyńcy. Senat wysunął na rok 109 kandydaturę na konsula jednego z najlepszych swoich ludzi, Kw. Cecyljusza Metella. Zadanie jego było nader trudne: kiedy przybył do obozu, zastał armję zupełnie zdemoralizowaną niepowodzeniami, jakich doznała, i bezcelowością wojny, która jej została narzucona. Trzeba było zaczynać od wprowadzenia dyscypliny, od drobnych zwycięstw, ażeby stopniowo przywrócić dawnego ducha rzymskiego. Coprawda wojna z Jugurtą i jego Numidyjczykami należała do wojen szczególnych. Nie byli to Kartagińczycy z ich miastami i osiedlami: oddziały na dzikich, nieokiełznanych koniach rozpraszały się przy porażce i nagle znowu się gromadziły w nieoczekiwanem miejscu; górskie łąki, na których nie było nic do niszczenia, a na domiar wszystkiego, palące słońce afrykańskie i, w razie konieczności ścigania, pustynia bezwodna, żywioł macierzysty dla beduinów numidyjskich, a złowroga macocha dla rzymskich legjonów. Przez czas swojego dwuletniego dowództwa Metellus niewiarogodnym trudem zdołał podbić całą Numidję, ale wojna nie była skończona, dopóki pozostawał Jugurta. Zamierzał on ukończyć swoje dzieło w następnym 107 roku, gdy nagle zaszło coś zgoła nieoczekiwanego.
W szeregach Metella służył, jako oficer, «nowy», ale dzielny człowiek, o którym będziemy mieli jeszcze niemało do powiedzenia, Gajus Marjusz. Wódz był bardzo zadowolony z jego gorliwości, gdy naraz w końcu roku 108 ów Marjusz zjawił się u niego z prośbą, by go puścić do Rzymu w celu przeprowadzenia swej kandydatury. Metellus był skądinąd najlepszym człowiekiem, o tem się jeszcze przekonamy, ale dumę rodu Metellów posiadał w całej pełni: kiedy Marjusz, nie ulegając przyjacielskim z początku namowom starca, począł się do-