Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pomimo wszystko wypowiedzieć ją było łatwiej, niż rozpocząć działania wojenne przeciwko dalekiemu wrogowi. W. senacie rzymskim zaczęły się nieskończone narady, od czego zacząć. I oto — «dopóki senat rzymski naradzał się, Sagunt został wzięty», — jak potem sami Rzymianie z goryczą streszczali tę niepochlebną stronicę swej historji.

25. POCZĄTEK DRUGIEJ WOJNY

Nagrodziwszy swe wojska bogatą zdobyczą za ich ośmiomiesięczną pracę obleżniczą, Hannibal cofnął je na leże zimowe do Nowej Kartaginy; w następnym zaś roku rozpoczął się jego marsz na Italję, ten legendarny marsz, przez długie lata nie znajdujący równego w historji wszechświatowej. Hannibal miał około 50.000 wojska — wyborowej konnicy i piechoty hiszpańskiej, obie ciężko-zbrojne, a prócz tego niezrównaną w swej wytrzymałości lekką jazdę numidyjską. Byli to kozacy starożytności; ojczyzną ich był dzisiejszy Algier, kraina, położona na zachód od terytorjum kartagińskiego, bogata w koczowiska, które też dały niegdyś w tradycji greckiej miano zamieszkującym je narodom (Numidae, z greckiego Nomades — «koczownicy»), Hannibal otrzymał tę drogocenną drużynę z Kartaginy wzamian za wysłane tam do obrony kraju oddziały hiszpańskie; stamtąd dostarczono mu również słonie, które, zresztą, przyczyniły mu więcej kłopotów, niż pożytku.
Hiszpanję zostawił pod dowództwem swego bohaterskiego brata, Hazdrubala-Barkasa, sam zaś ruszył w pochód. Przeprawa przez Ebro — przejście przez Pireneje, — szczęśliwe równiny dzisiejszej Langwedocji — przeprawa przez Rodan — wszystko było jak najmądrzej obliczone i przygotowane; Hannibal doskonale przewidział i wyzyskał naturalną niechęć Gallów nadrodańskich do Rzymian, którzy teraz właśnie ciemiężyli ich cyzalpińskich współplemieńców; mimo to wszystko powstawały nieoczekiwane przeszkody, tamujące pochód,