Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
19. PRZESZŁOŚĆ KARTAGINY

Mówią, że Pyrrus, opuszczając Sycylję, zawołał: «Jakież piękne pole bitew zostawiam tutaj dla Kartagińczyków i Rzymian!»
I rzeczywiście, ledwie dziesięć lat ubiegło, gdy pomiędzy Rzymem a Kartaginą wybuchła wojna o Sycylię.
Lecz czemże była Kartago i jakiemi siłami rozporządzała? Początek jej, podobnie, jak początek Rzymu, sięga czasów bardzo starożytnych. Dokumentów pisanych o nim brak, istniały tylko podania, lecz, ponieważ kroniki kartagińskie nie zachowały się, przeto i te podania znamy jedynie z opowiadań Greków, którzy, najwidoczniej, wiele dodali od siebie. Bądź, jak bądź, oto, co nam mówi legenda.
Król miasta fenickiego Tyru, lub według innych Sydonu, umierając, zostawił po sobie syna Pigmaljona i córkę Dydonę. Dydo była zaręczona z miejscowym księciem, niejakim Sycheuszem. Pigmaljon, człowiek pożądliwy, nie chciał dać siostrze tak wielkiego wiana, jakie ojciec jej zostawił; korzystając więc ze święta rodzinnego, wywołał kłótnię z Sycheuszem i zabił go przy ołtarzu bogów rodzinnych. Dydo zrozumiała przyczynę tego morderstwa; jako niewiasta śmiała i stanowcza, zebrała drużynę Fenicjan, którzy gotowi byli podzielić jej losy, tajemnie porwała należące do siebie skarby i, przyszykowawszy kilka okrętów, wyruszyła w świat, szukać szczęścia, na dalekie morza zachodnie. Po długich wędrówkach zatrzymała się w Afryce, koło Małego Syrtu, tam, gdzie rzeka Bagradas wpada do morza; posłała podarki królowi miejscowemu i prosiła go, aby