Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/350

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak na obraz, poglądają.
I nie jeden jużby swaty,
Do Zygmana posłał chaty;
Ale Zygman coś wydziwia —
Niby się on niesprzeciwia,
Ale jak wciąż gadać zacznie
Okolicznie i opacznie,
A ten taki, ten ów taki,
To próżniaki, to pijaki,
To tak w głowie zmąci dziewce,
Że o żadnym słuchać nie chce.
...............