Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szampana, na kupy złota, któremi los wielowładnie rządzi, Lipno wystawia nam obraz Eldorado, nie bez tego, że wielu po tych szumnych zabawach będą mieli rachunek, do którego pośrednictwo komornika okaże się nieochronnem... W Lipnie jest i teatr, który się od września, pomimo srogich mrozów ciągle utrzymuje, co tem bardziej cię zadziwi, że reprezentacye odbywają się w stajni Rokickiego: — bez pieca. Scenę, a w tęgie zimna i parter, ogrzewają spirytusem w naczyniach rozstawionym: — masz tedy niezaprzeczony dowód postępu umysłowego. Na wsiach, gdy przed dwór zajedziesz, wita cię najprzód lokaj w godła heraldyczne ubrany i uwiadamia, czy Jaśnie Pan jest w domu, — jestto tytuł uzurpowany przez tych, co się z pierwszego postanowienia wylegitymowali; godła zaś powtarzają się za wejściem do pokojów: na meblach, srebrach, bieliźnie a nawet pieluszkach, boć się bielizna niszczy, a zniszczona na podlejsze idzie użytki. Stąd tylko na przyszłość dla sposobiących się w nauce heraldyki ta trudna do rozwiązania powstać może zagadka, dlaczego kiedy ojciec zyskał białe dla herbu pole, syn używa żółtego!... Jeżdżąc jak kwestarz od domu do domu, zajechałem i do Skępego; na nieszczęście Sędzia, co ciągle prawie w domu siedzi, wtedy wyjechał do Wąchorza. Sprawę wielką z miastem, wygrał świeżo w rekursie, co jak się rozumie, znacznie poprawiło jego interesa; przystąpił do Towarzystwa Kredytowego: nie wiem tylko, czy mu przyznają pożyczkę, z po-