Strona:PL Zieliński Grecja niepodległa.pdf/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i dzieci do środka szeregów i przedarł się przez zastępy nieprzyjaciół do Arkadji, do króla Arystokratesa — tego samego, który zdradą swą raz już spowodował jego klęskę nad Dużym Kanałem. Nikt wszakże nie wiedział, że był on wiarołomcą; wszyscy, i Messeńczycy i swoi, myśleli, że uciekł wówczas przez małoduszność. I teraz więc Arystomenes, prosząc go o schronienie, zapowiedział, że z wojskiem zabawi u niego niedługo, i jak najprędzej ruszy wdół z biegiem Eurotasu na Spartę, aby opanować ją znienacka, a potem wymienić na Messenję.
Tu poraz wtóry chciwość ogarnęła króla: wyprawił on wiernego niewolnika do jednego z królów spartańskich, który pozostał w mieście, i wyjawił mu zamiary Arystomenesa. Wszelako w drodze powrotnej goniec wpadł w ręce pewnych Arkadyjczyków, wrogich królowi; ci przywiedli go na zgromadzenie ludowe, zaprosiwszy też na nie i Arystomenesa z Messeńczykami. U gońca znaleziono list króla spartańskiego do Arystokratesa. Treść jego była następująca: „król spartański oraz starszyzna dziękują królowi Arystokratesowi za wyjawienie zamiarów Arystomenesa i zapewniają mu nagrodę jeszcze większą od tej, jaką otrzymał za swe ujście z boju nad Dużym Kanałem”.
Krzyk oburzenia rozległ się na placu. Arkadyjczycy chwycili za kamienie i wezwali Messeńczyków, by szli za ich przykładem. Ci spojrzeli na Arystomenesa; ów zaś, głowę nakrywszy płaszczem, głucho szlochał: zrozumiał, co było przyczyną zagłady wszystkich jego nadziei. Wtenczas Arkadyjczycy sami ukamienowali zdrajcę. Ciało jego wyrzucono poza granice kraju, zamiast zaś nagrobka umieszczono w świątyni Zeusa, w głównym przybytku religijnym kraju, deskę z napisem, który opiewał, jak następuje:

Czas winę króla obnażył, nieszczęsnej Messenji zabójcy:
Tknięty przez Zeusa gniew, krzywoprzysięzca ten padł.
Wiedzcie, o zdrajcy: od wzroku bożego ujść nie zdołacie,
Ty zaś, o władco ty nasz, Zeusie, ojczyznę nam chroń!