Przejdź do zawartości

Strona:PL Z obcego Parnasu (antologia).djvu/248

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIERWIOSNEK.

(Naśladowanie.)

Odpowiedź na wiersz poprzedzający.




Starzec zgryźliwy, zimny i ponury,
Był twoim ojcem; choć burza grom ciska,
Ty wdzięczne kwiecie wznosisz się do góry;
Wiatr szalejący to twoja kołyska.

A kiedy wiosna, promienna i miła,
Walcząc ze zimą, zadała jéj klęski,
Na tym ustronnym brzegu cię złożyła,
Żeby zaznaczyć swój pochód zwycięzki.

Do téj doliny, cichéj i głębokiéj,
Przynosisz błogie lata przepowiednie;
Wznosisz swe kształty, gdy deszczu potoki
Burza gwałtowna leje w noc i we dnie.

Tak samo cnota w ustroniu rozkwita
Śród nieprzerwanych przeciwności burzy;
Choć do samotni jéj życie nie wita
Wznosi swą głowę, walką się nie nuży.

Chociaż wiatr mroźny ciągle ją owiewa,
Tem świetniéj jeszcze jéj białość migota;
I nową siłę wiatr w jéj łono wlewa,
By znieść zdołała niedole żywota.