Przejdź do zawartości

Strona:PL Z bratniej niwy.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

CZEKAM.

Dziecięcy błogi wiek, ach ileż wspomnień mieści,
Z ust babki nieraz mej, słuchając opowieści,
Wtłoczony w izby kąt, fantazyi snułem nić,
Iż jak bohater ów i ja potrafię żyć.

Dziś patrzę, co mi życia niesie rzeka,
A duch mój tęskni, żali się i... czeka.

Młodości nadszedł czas, jak powiew wiosny świeży,
Wskrzeszenia, zda się, dzwon z dalekiej zabrzmiał wieży.
Chwyciłem w rękę kij, kierując ku niej krok
I miałem w sercu żar, a w głowie myśli tłok.

Dziś patrzę, co mi życia niesie rzeka,
A duch mój tęskni, żali się i... czeka.