znosić. Otóż; jak ci mówię, teraz on mniej‑więcej zobojętniał dla mnie. Wiem, że gdybym go poprosił, natychmiastby mi przysłał pieniędzy, ale wolę ciebie o to prosić, bo między twojem sercem a mojem nie czuję żadnej zapory. Jeśli zatem możesz Edwardzie, przyszlij mi z listem na ręce Simmy 300 lub 400 dukatów. Dług ten mój dawny, który ci odesłałem z Rzymu, znów zaciągam u ciebie, a oddam ci jak tylko będę mógł, zapewnie w przeciągu roku, — jeszcze procent ci zapłacę. Zresztą wiem i pewny jestem, że to uczynisz mi jeśli możesz, tak jakbym dla ciebie uczynił w każdym razie wszystko cobym mógł. Im prędzej mi przyszlesz, tem lepiej mi będzie, bo gonię ostatkiem, a do kraju wrócić nie chcę. Zatem proszę cię przez Stocknera do Simmy, z przyłączeniem notatki, że te pieniądze są dla mnie, i że powinien mi je przesłać tam gdzie jestem. Ja zaś ci zaraz po ich odebraniu rewers przyszlę.
Konstanty jest ze mną. Ściskam cię serdecznie.