A był tam obecny niejaki Apollodor, gorący jego wielbiciel,[1] zresztą prostoduszny poczciwina. Ten wyrwał się tak:
«Ale to, Sokratesie, sprawia mi największą przykrość, że widzę, jak niewinnie musisz umierać». On wtedy, pogłaskawszy go po głowie, miał odpowiedzieć:
«Więc ty, najdroższy Apollodorze, wolałbyś widzieć raczej, że sprawiedliwie ponoszę karę śmierci, niż że niesprawiedliwie».
Opowiadają też, że spostrzegłszy przechodzącego Anitosa,[2] w te odezwał się słowa: «Oto ten mąż, co w sławie chadza,[3] jakgdyby dokonał jakiegoś wielkiego i sławnego czynu, zabiwszy mię za to, żem mu zwrócił uwagę — widząc, że państwo poczytuje go za godnego najwyższych dostojeństw, — iż nie powinien syna wychowywać przy skórach bydlęcych.[4] Jakże nędzny jest ten człowiek! Nie rozumie, widać, że z nas dwóch ten jest zwycięzcą, kto dokonał swemi siłami czynów, które wobec wieczności okażą się pożyteczniejszemi i piękniejszemu Homer przecie — tak miał dodać — przypisuje niektórym bohaterom dar przewidywania przyszłości[5] w chwili zgonu, więc i ja chcę coś przepowiedzieć. Przestawałem bowiem swego czasu niewiele z synem Anitosa i zdało mi się, że to wcale nie słabych zdolności chłopak. Toteż twier-
- ↑ Podobnie określony i w Wspomnieniach (III₁₁ pod koniec): występuje też u Platona, w Sympozjon i w Fedonie.
- ↑ Z trzech oskarżycieli Sokratesa (Meletos, Anitos, Likon; p. Symp. str. 8 uw. 3) najpoważniejszym był Anitos, syn Antemjona, zamożny garbarz i poważny polityk demokratycznego obozu. W r. 409/408 był strategiem, a niepowodzenia jego znalazły swój epilog w sądzie, wyrok jednak był uniewinniający. Razem z Trazybulem prowadził wojnę przeciw trzydziestu tyranom i okazywał zawsze, nawet w zwycięstwie, rozumne umiarkowanie. Jeśli wystąpił przeciw Sokratesowi, musiały tu być, prócz osobistych, i rzeczowe powody: Ateńczyk starej daty widział w nim źródło zepsucia młodzieży.
- ↑ Ironizując, posługuje się wyrazami nieużywanemi w prozie attyckiej.
- ↑ To znaczy: wychowywać się w garbarni (por. str. 58, uw. 2).
- ↑ Wiara, że przed skonaniem ma się proroczego ducha, była w starożytności powszechna. U Homera umierający Patroklos przepowiada śmierć zabójcy swemu, Hektorowi (Iljada, XVI, w wyd. Biblj. Nar. w. 540 i n.), a Hektor wróży zgon Achillesowi (Iliada, XXII, w wyd. Biblj. Nar. w. 263 i n.). W Apologji Platona (XXX) czytamy też zdanie o przepowiadaniu przyszłości przez umierających, ale bez powołania się na Homera.