Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1389

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czytał:
„Zawsze odmawiałem pomocy lekarskiej z powodu, że zupełnie nie wierzę w umiejętność doktorów.
„To co mnie podtrzymywało, co mi pozwalało żyć, choć dotkniętemu śmiertelną chorobą, jest tajemniczym środkiem, znanym w Europie mnie tylko jednemu.
„Lekarstwo to — najgwałtowniejsza może trucizna, jeżeli się jej używa bez metody i ostrożności — jest wysuszony jad płaza tropikalnego, krotala.
„W słoiku z kryształu górnego znajduje się reszta tej zbawiennej trucizny.
„Słoik ten jest żamknięty w małym stoliczku, w którym się zachowuje niniejszy pamiętnik.
„Jeżeliby po mojej śmierci, w obec mego trupa przesyconego trucizną, oskarżano kogo o zbrodnię, niniejsze zeznanie będzie dostatecznem do usprawiedliwienia niewinnego...
Wykrzyk zadziwienia wyrwał się z ust studenta, który odczytał powtórnie, rozważając każdy wyraz, poprzedzające wiersze.
— Mój Boże... mój Boże... — rzekł następnie z wybuchem nieopisanej radości — ależ to jest niezbity dowód niewinności panny de Terrys! O! bądź błogosławiona Opatrzności, któraś pozwoliła, aby ta książka, dostała się w moje ręce... Nim się dzień, skończy, Honoryna będzie wolna i będzie mogła podnieść głowę do góry!
Po tej radosnej myśli nastąpiła ponura.