Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1035

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Paskal uczuł gwałtowne ściśnienie.
Czuł że blednie, a z tém wszystkiem potrafił panować nad sobą.
— Co to znaczy? — zapytał sam siebie. — Co to za Renata?
Potem głośno i odpowiadając na zapytanie sędziego śledczego.
— Nie wiem co pan chcesz powiedzieć, panie sędzio, i imię to słyszę po raz pierwszy.
— Czy panna Honoryna nigdy panu nie dała poznać, że w życiu hrabiego podejrzywa jaką tajemnicę?
— Nigdy.
— Czy też nie mówił kiedy przy panu o jakiej kobiecie imieniem Urszula?
Wspólnik Leopolda otrzymał prosto w piersi cios jeszcze silniejszy od pierwszego.
Aby się nie zdradzić, trzeba mu było znowu uciec się do zimnej krwi, do siły swojej woli.
— Urszula? — powtórzył, udając że zapytuje swojej pamięci. — Co to za Urszula?
— Osoba, która przyjeżdżała do Troyes odwiedzać Renatę i która zabrała ją z pensy i w kilka dni po śmierci hrabiego.
Tym razem Paskal nie mógł zachować ani cienia powątpiewania.
Dziecię, którém się zajmował sędzia śledczy, było właśnie córką Roberta Villerand.
Ale jakiż węzeł łączył Renatę ze sprawą otrucia hrabiego i oskarżeniem Honoryny?...