Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Walka o miliony.djvu/554

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jadąc do domu na śniadanie, pomrukiwał z wściekłością:
— Potrzeba tylko godziny czasu, aby depesza, wyprawiona z po za rogatek belgijskich, przybyła do Paryża. Spotkanie zapewne nastąpiło około siódmej znana. Brak tej depeszy oznajmia jasno, iż Arnold został zabitym. Ach! ten przeklęty pojedynek!... Mojej to córce zawdzięczam cios, jaki we mnie uderzy!!... Niech mi się jeszcze poważy mówić teraz o swojej miłości! W dniu, w którym Vandame wyznał mi swoje uczucia dla Anieli, powinienem był stanowczo zamknąć przed nim drzwi mego domu i przeciąć tym sposobem wszelki stosunek pomiędzy nim a moją, córką. Gdybym był posiadał natenczas ową roztropność, nie doświadczałbym obecnie tych strasznych obaw... tej śmiertelnej trwogi. Aniela i Vandame staną się przyczyną mojej ruiny; zapłacą mi oni to drogo oboje!
Gdy bankier przybył na bulwar Haussmana, nie była jeszcze obiadowa godzina. Mimo to, rozgniewany, kazał natychmiast obiad podawać i przeszedł do jadalni, gdzie zastał córkę wraz z siostrą Maryą.
— Przybywasz, ojcze, sam? — zapytała Aniela.
Wyrazy te padły jak gorące żelazo na ranę, jątrzącą — serce bankiera.
— Tak... przychodzę sam! — zawołał — co cię zapewne cieszy nieskończenie. Oddychasz swobodniej, widząc, iż go tu nie ma? Pamiętaj jednak, że jeżeli nie zasiądzie on więcej przy naszym stole, inny natenczas przyjdzie zająć jego miejsce... ale tym innym nie będzie Vandame... przysięgam!... słyszysz?... przysięgam!... i dotrzymam słowa!
Siostra Mary a wraz z Anielą spojrzały na siebie drżące z bojaźni.
Verrière, pochwyciwszy w przelocie owo spojrzenie, mówił dalej:
— Czy sądzisz, że ów związek postanowiony rozchwieje się tym sposobem? Mylisz się bardzo. Złączyłyście się obie