— Berta Leroyer odegra rolę kobiety przebranej za mężczyznę.
— A doktora? zapytał Jan Czwartek.
Wynajęty lokaj który był figurantem w teatrze Ambligu. Wywiąże on się dobrze z zadania mimo, że niezna całej tej sprawy.
— Ale po wybuchu, trzeba nam sobie odwrót przygotować.
— Nie troszcz się o to. Przez buduar łatwo nam się będzie przesunąć. Zresztą skandal z tąd żaden nie wyniknie. Pani Dick-Thorn zemdleje może w najgorszym razie, i nikt oprócz nas nie domyśli się przyczyny.
— Prawda... Lecz jeszcze na jedno zwrócę ci uwagę. Potrzeba będzie kostjumów, peruk, bród przyprawionych.
— Pójdę do słynnego Babin i wezmę od niego adres fryzjera teatralnego. Ty następnie zapakowawszy to wszystko w wielkie pudło, wyślesz przez posłańca na Berlińską ulicę pod adresem pana Laurent.
— Rozumiem, ale to będzie grubo kosztowało.
— Daję ci na to pieniędze, rzekł Ireneusz, kładąc przed Czwartkiem rulon złota.
Rozmowa ich trwała jeszcze kilka minut, poczem Ireneusz wrócił do domu zadowolony z pochwał swego towarzysza.
Po południu oznajmił pani Dick-Thorn, że wyjść musi, i udał się na ulicę Notre-Dame des Champs, żeby zawiadomić Bertę o tem co zaszło i oznajmić jej czego od niej żądać będzie.
Zastał ją w domu. Zajętą była szyciem i rozmyślaniem. Myśli jej obracały się około dwóch rzeczy; miłość
Strona:PL X de Montépin Dwie sieroty.djvu/672
Wygląd
Ta strona została skorygowana.
XII.