Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Idziesz, — drżą za tobą kolumny.
Stąpisz, drżą posady świątyni.
Skąd ten mrok dokoła ciebie?
Skąd ta okrutna zaduma,
która z onych posągi czyni — ?
Jakie twoje IMIE?