Strona:PL Wyspiański - Wyzwolenie.djvu/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Tam mieć będziecie Polskę świętą,
wybraną POLSKĘ, wywróżoną,
z marnoty życia wyzwoloną,
z Ducha, z Ducha poczętą!!!

Tam wielkość! Wielkość tam was woła!
Przez wrota grobu do KOŚCIOŁA!!!
Weźmijcie wieńce róż na czoła!
Ta jedna, jedyna droga:
przez artyzm, wielkość i Boga.

CHÓR

Oto Smierć!?

GENIUSZ

Oto myśl szczytna
na wyżynach niedościgłych lotu.
Patrzcie, kędy łuna błękitna...

CHÓR

Przepaść grobu?! Stamtąd niema powrotu?!

GENIUSZ

Przepaść! — Stamtąd niema powrotu
do marnych, niskich progów.
Będziecie godni Bogów:
gwiazdami śród gwiazd kołowrotu.

CHÓR

Ta jedna, jedyna, droga?

GENIUSZ

Wieczność was słucha,
wyzwoleńcy, zwoleńcy Ducha
i czynów waszych czeka.
Byście, słowem walczący szermierze,