Strona:PL Wyspiański - Protesilas i Laodamia.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CHÓR

Przedźwięczał uśmiech, —
róż płomień bije z lic;
daremno sięgasz, igrasz rękami,
nie ujmiesz dłonią nic.

LAODAMIA

W błędne wstąpiłam złudzeń koło,
przedźwięczał uśmiech;
uwięzgło w uściech
pożądań lube słowo;
nie ujmę dłonią nic,
w przestrzeniach pustych ramię tonie.

CHÓR

Bolesna chylisz głową,
pot zimny zrosił białe czoło,
głos mdleje, róże gasną z lic;
w oczach iskrzący ogień tli.

LAODAMIA

Serce, jak gołąb zlękłe drży;
w błędne wstąpiłam złudzeń koło;
wzrok gaśnie, płomień zeszedł z lic,
pot zimny zrosił czoło,...

CHÓR

Smutna, bolesna chylisz głową,
włos bujny kryje twarz zlęknioną
czarną trefionych strug zasłoną.

LAODAMIA

Darmo igrałam ramionami,
daremno tuląc nikły cień;