Przejdź do zawartości

Strona:PL Wyspiański - Powrót Odysa.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PODWORZE W ZAGRODZIE ODYSA.
(Mrok zapada)
(Wchodzą:)
PASTUCH I ODYS.
PASTUCH

Żebraku, — pójdź tu dalej.

ODYS
(zatrzymał się wpatrzony we dwór)
(teraz się zbliża)
PASTUCH

Cóż stoisz przed dworem?
Cóż poglądasz we dworu ściany? — He? — Bielony?

ODYS
(zwraca się znów i patrzy w głąb)
(ku dworowi)
PASTUCH

A toli ćma się zbiegła gachów do tej żony,
królowej, — gdzieś z za morza sprowadzonej z dala.
Wszystka młódź, którą prawo z ziem bliskich wydala,
którzy przed sznurem zbiegli, — morderce, łotrzyki,
tu się zbiegli, przytułek mając; — pijatyki
czynią; — że niema już mężczyzny doma,
to im pastwą dobytek i — zdobycz łakoma.

(pogląda ku Odysowi)