Strona:PL Wyspiański - Legenda 1897.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ŚMIECH  (do Wandy).
ty młoda, ty urodna
ciebieby Żywia wysłuchała
gdyby ty z Żywią, co gadała
i Żywi się przysięgła,
Łopuch, co czarów świadom, gadał,
że ktoby czarów moc posiadał
od Żywi dany, jeźli jeszcze
nie kochał wprzódy, jeźli młody,
to mógłby wszystko.
(stojąc za nią bierze jej dłoń).
WANDA.  co radzicie
ja się przysięgnąć tej, co naga
i taka jest straszliwa,
ja się z nią mówić boję:
w prawicy kraśne jabłko trzyma,
nad czołem wieniec ziół, —
wytrzeszczonemi oczyma
spogląda biała dziwa,
na mnie.....
że w ziemię wryta stoję
i drżę.
ŚMIECH  (mówi tuż przy jej twarzy, stojąc za nią).
...ten mógłby wszystko, Łopuch gadał
ktoby się Żywi przysiągł cały,
czarówby dziwną moc posiadał,
ratarów obcych precz wypędził
odegnał za wały,
starego Króla nie dał z cześci
odzierać.
WANDA  (cofając się).
co czynić, ojcze, ach