Strona:PL Wyspiański - Akropolis.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

9.  Rozewrzej strop, rozeprzej ściany,
w rum zwal ołtarze truny.
Przybywaj Zbawco, wywołany,
w różanej blaskach łuny.

10.  Już słyszę rum rumaków. Świta!
Już Zorze krasne palą.
Centaurów Twoich to kopyta
kamienie kolumn walą.

11.  Pękają mury, ciosy suną,
z posad się sypie ściana.
W rydwanie złotym Ty nad truną,
chorągiew nieskalana.

12.  Złotem się runi Twoje lice,
złotem się szata wlecze.
Spełniłeś nocy tajemnice,
iskrami wzrok Twój siecze.

13.  O srebro trumny bij kołami.
O Zbawco krusz kajdany.
To rzec, Słoneczny: jestem z wami,
Świątyni Pan zjednany.

14.  To rzec: Przybyłem, Bóg przybyłem,
przedemną innych nie masz
i nie masz nic nad moce moje,
w te skały się zaryłem.

15.  Ze skier, co płoną pod stopami
świątynię zamknę nową