Strona:PL Wyspiański - Akropolis.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
JAKÓB

Czynię, co każesz.

REBEKA

Czyń, co każę.
Zejdziesz ku ojcu — z twemi dary,
nim brat twój zdąży z powrotem.
Oto twój ojciec idzie stary.

IZAAK
(wchodzi)
(usiada)


SCENA 6.

REBEKA
(do syna)

Uklęknij.

JAKÓB
(zbliża się ku ojcu i uklęka)

Ojcze!

IZAAK

Głos Jakóbów. —
Ezaw-eś jest, mój pierworodny?

JAKÓB

Jam jest i czuję się niegodny.

IZAAK

Te ręce godnym ciebie czynią.
Będziesz nad inne wszystkie stawion.

JAKÓB

Ojcze mój!