Strona:PL Wyspiański - Śpiewałem wielkość.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.




Z dalekich i tylko duszom natchnionym znanych zaświatów przybija do brzegu okręt, pełen skarbów nieprzebranych. Każdy może je czerpać pełnemi dłońmi, każdy może brać przepyszne stroje królewskie i wdziewać na siebie — może nawet skrzydła anielskie ztąd przybrać i wzlecieć w wyże słoneczne...