Strona:PL Wyspiański - Śpiewałem wielkość.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Że to tak losy szczęściem gardzą,
że tak nie sypią szczęściem w oczy,
tylko tak zaraz błyski gasną,
ledwo się w oczach świt roztoczy...
.....
Musi przyjść wprzódy cierpień koło,
przejść musi wprzódy, nędzę, bole,
a potem kiedyś będzie wesoło,
jak ci ból serce dość nakole
.....
Ja, gdybym była losów panią,
naprzykład taką, wiesz, Fortuną,
tobym odarła złote runo,
żeby dać wszystko ludziom tanio;
żeby się tak nie umęczali,
w takiem gonieniu ciężkiem, długiem,
każden, jak więzień, za swym pługiem;
żeby się syto nakochali,
żeby się wszystko im kręciło,
jakby się złote nitki wiło.