Strona:PL Wyspiański - Śpiewałem wielkość.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zgrałeś się przy zielonym stoliku,
czy z kobietami w gorączce
opętałeś duszę mdłością —
i w tej momentu palączce
oślep gnasz we własne próchno.
..............
Znam ja, co jest serce targać
gwoźdźmi, co się w serce wbiły;
biczem ciało własne smagać,
plwać na zbrodnie, lżyć złej woli,
ale świętości nie szargać,
bo trza, żeby święte były —
ale świętości nie szargać,
to boli!

Wesele.