Strona:PL Wybór poezyi Mieczysława Romanowskiego. T. 2.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Bo by nam krzyku narobiły w mieście.
Ja moją Basię wezmę do kościoła“.
Szli więc do domów, nasrożywszy czoła,
Chmurni, a Janusz Basię w płaszcz owinął,
Wyszedł i we drzwiach kolegiaty zginął.