Ta strona została przepisana.
Wiem, że nie dla mnie szczęścia blaski świetne,
O szał miniony już się nie pokuszę,
Kocham, co wielkie czyste i szlachetne, —
Ciebie, bo bielszą masz od lilii duszę:
Boś i ty sercem przeniosła szlachetność
Nad blaski świata i nad doli świetność.
I teraz, siostro, czekam cię jak wiosny,
Której niedługo płaszcz się rozzieleni;
Ostatni może to mój dzień radosny
Przed pracą lata i głuszą jesieni,
Ostatnia może to już chwila z owych,
Pamięci jasnych, sercu wiecznie nowych.
Powitam ciebie, jak witam natchnienie,
Po którem w piersi złota pieśń zostaje,
Jak witam ducha mego uniesienie
W sfery słoneczne i aniołów kraje!...
Spokojny jednak czekam onej chwili,
Co z takiem szczęściem ku mnie się nachyli.
7 lutego 1859.