Strona:PL Wujek-Biblia to jest księgi Starego i Nowego Testamentu 1923.djvu/0634

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się nimi: a kto rąbie drwa, będzie ranion od nich.

10.Jeźli się przytępi żelazo, a to nie jako pierwéj, ale stępione będzie, z wielką pracą naostrzone będzie: a po dowcipie przychodzi mądrość.

11.Gdyby ukąsił wąż po cichu, nic nie ma mniéj nadeń, który potajemnie uwłóczy.

12.Słowa ust mądrego wdzięczność: a wargi głupiego zrzucą go.

13.Początek słów jego głupstwo: a ostatek ust jego błąd wielki.

14.Głupi rozmnaża słowa: nie wie człowiek, co przed nim było; a co po nim będzie, kto mu oznajmić może?

15.Praca głupich utrapi je, którzy nie umieją iść do miasta.

16.Biada tobie, ziemio! któréj król jest dziecięciem, i któréj książęta rano jadają.

17.Szczęśliwa ziemia, która ma króla zacnego, i któréj książęta jedzą czasu słusznego dla posilenia, a nie dla zbytku.

18.Dla lenistwa pochylają się dachy, a dla słabych rąk będzie przeciekał dom.

19.Na śmiech czynią chleb a wino, żeby zażywali żywi: a pieniądzom wszystko jest posłuszno.

20.W myśli twojéj nie uwłaczaj królowi, a w skrytości pokoju twego nie łaj bogatemu; bo i ptacy powietrzni głos twój zaniosą: a który ma skrzydła, oznajmi powieść.


ROZDZIAŁ XI.
O rozsiewaniu nauki, o nieodmienności sądu, na który się nie godzi zapamiętywać.

Rzucaj chleb twój na wody ciekące; bo po długim czasie najdziesz go.

2.Daj część siedmi i ośmi; bo nie wiesz, co za złe będzie na ziemi.

3.Jeźli się napełnią obłoki, wyleją deszcz na ziemię; jeźli upadnie drzewo na południe albo na północy, na któremkolwiek miejscu upadnie, tam będzie.

4.Kto się na wiatr ogląda, nigdy siać nie będzie: a kto się przypatruje obłokom, nigdy żąć nie będzie.

5.Jako nie wiesz, która jest droga ducha, i jako się zrastają kości w żywocie brzemiennéj: tak nie wiesz spraw Bożych, który jest twórcą wszystkiego.

6.Po ranu siéj nasienie twoje: a w wieczór niech nie odpoczywa ręka twoja; bo nie wiesz, które lepiéj wznidzie, to albo ono, i jeźli oboje spółem, lepsze będzie.

7.Wdzięczne światło i miła rzecz jest oczom, widzieć słońce.

8.Jeźliby przez wiele lat żyw był człowiek, a w tych wszystkich się weselił, ma pamiętać na czas ciemny i na długie dni: które kiedy przyjdą, przeszłe rzeczy pokażą się marnością.

9.Weselże się tedy młodzieńcze! w młodości twojéj, a niech zażyje dobrego serce twe we dni młodości twojéj, i chódź drogami serca twego, i według wejrzenia oczu twoich: ale wiedz, iż za to wszystko przywiedzie cię Bóg na sąd.

10.Oddal gniew od serca twego, i odrzuć złość od ciała twego; bo młodość i rozkosz są rzeczy marne.


ROZDZIAŁ XII.
Za młodu mieć Boga przed oczyma, pierwéj niźli nadejdzie frasowita starość, a na koniec śmierć: a gdyż wszystko marność, przykazanie Boże pełnić; bo ze wszech liczbę czynić będziem.

Pomnij na Stworzyciela twego za dni młodości twojéj, póki nie przyjdzie czas udręczenia i nie nadejdą lata, o których mówić będziesz: Nie podobają mi się.

2.Póki się nie zaćmi słońce i światło i księżyc i gwiazdy, i póki się nie wrócą po dżdżu obłoki.

3.Kiedy się poruszą stróżowie domowi, i zachwieją się duży mężowie, i próżnować będą mielące w małéj liczbie, i zaćmią się patrzące przez dziury.

4.I zawrą wrota na ulicę w poniżeniu głosu mielącéj: i powstaną na głos ptaszy, i ogłuszeją wszystkie córki śpiewania.

5.Będą się téż bać miejsc wysokich, i będą się lękać na drodze, zakwitnie drzewo migdałowe, utyje szarańcza, a rozproszą sie kappary; bo pójdzie człowiek do domu wieczności swéj, i będą chodzić po ulicach płaczący.

6.Póki się nie przerwie sznur śrebrny, a skurczy się czepek złoty,