Ta strona została uwierzytelniona.
Serce pęknie?. Wszak to życie
Dojdzie z czasem swojej mety...
I rozdarłem pierś w zachwycie,
Z klątwą biorąc — los poety!
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/8f/Wieczorne_pie%C5%9Bni_ornament_06.jpg/40px-Wieczorne_pie%C5%9Bni_ornament_06.jpg)
IV.
Wzrok twój, to głębia jeziora;
Gdy padną nocne zacisze.
A na niej gwiazdek — z wieczora,
Drżący się promyk kołysze.
I wszystko w szybie najgładszej
Aż do dna widać przez tonie,
Lecz kto się w głąb ich zapatrzy,
Tego ich urok pochłonie.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/00/Wieczorne_pie%C5%9Bni_ornament_14.jpg/40px-Wieczorne_pie%C5%9Bni_ornament_14.jpg)
V.
Jak skała głucha i pusta,
Bez czucia byłem i mowy!
Aż czar nieznany i nowy
Przez twoje — spłynął w me usta.