Strona:PL Witkowski Lekarz Mikołaj.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i w tym razie resztę wiadomości rocznika musimy uznać za wiarogodną.
Rocznikarz polski przynosi nam przede wszystkiem jedną wiadomość ważną dla osoby Mikołaja. Na podstawie dodatku do imienia Mikołaja „lekarz z Polski“, zawartego w rękopisach jego traktatów, uczeni zagraniczni uważali Mikołaja za Polaka[1]. Rocznik Traski pouczył nas, że Mikołaj był Niemcem. Wiadomość ta jest zupełnie prawdopodobna. Zakony ówczesne w Polsce, zwłaszcza najgłośniejsze z nich: dominikanów i franciszkanów, liczyły mnóstwo cudzoziemców, zwłaszcza Niemców i Czechów. Prowincjali dominikanów polskich są często cudzoziemcami. Prowincję polską dominikanów utworzono w r. 1228 a już w r. 1229 drugim prowincjałem Polski był Gerard z Wrocławia, zapewne Niemiec. W r. 1241 został prowincjałem przeor lipski Henryk, 1249 teolog paryski Mikołaj, w r. 1263 Czech Jan, w cztery lata później Niemiec Reginald, w r. 1275 Mikołaj z Lombardji, w r. 1287 Czech Bolesław (dwa razy). Czwartym jenerałem zakonu był również Niemiec[2].

Ale Niemcy pojawiają się w wieku XIII tak gęsto w klasztorach, że utrudniają nawet wstęp Polakom do zakonu. W w. XIII żywioł niemiecki wogóle napływa do Polski szeroką falą. Książęta dzielnicowi, możnowładcy, duchowieństwo wyższe z powodów ekonomicznych wprost popierają kolonizację niemiecką. Zwłaszcza po najazdach tatarów i innego wroga starano się w wyludnionym kraju o osadników z zewnątrz. Przede wszystkiem miasta niemczeją szybko, nawet największe. Jak bardzo w nich rozpanoszył się żywioł obcy, dowodzi jaskrawo bunt wójta krakowskiego, Alberta, za Łokietka. Miasta polskie jedno za drugiem zaczynają uzyskiwać prawo magdeburskie. Szkoły ówczesne zalane były Niemcami tak, że aż biskupi na synodach musieli zakazać powierzania nauki w szkołach ludziom nie umiejącym po polsku[3]. Arcybiskup gnie-

  1. Diels, str. 378.
  2. Ks. Barącz. Rys dziejów zak. kazn. t. I, str. 74, 87, 115, 116, 117, 120, 121. – Według Stan. Kętrzyńskiego (Podręcz. Encykl. Kość. ks. Chełmickiego, Tom 9–10, str. 89) dominikanie rekrutowali się wówczas nawet przeważnie z Niemiec.
  3. O szerzeniu się żywiołu niemieckiego por. między innemi: Roepell, Geschichte Polens, t. I. (Hamburg 1840, rozdz. ost.); — Al. Semkowicz, Walka o monarchję, 1288–94 (Kwart. histor. 1891, str: 782–4, gdzie mowa także o zniemczeniu klasztorów franciszkańskich).