Strona:PL Wincenty Korab Brzozowski - Dusza mówiąca.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A dwie błyskawice prężą się do skoku
I zwycięsko zabłysną w nadchodzącym mroku!

Pamiętam moczary,
Nieruchome, mętne wody, gdzie zgnilizną siną
Ciała topielców przerażonych płyną,
A nad niemi komarów roje i much chmary,
Zbite w jakieś ruchome opary,
Jęczą nudą żałobną i szmerem muzyki
Zgonów, a z piekieł powstałe mary
Tańczą, a z zielonych ich rąk,
W krąg,
Niby ogniste ptaki,
Fruwają błędne majaki...

I gaśnie lampa Mędrców,
A Poeci — błądzą...