Strona:PL Wincenty Korab Brzozowski - Dusza mówiąca.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
X.

Wszystko co było, było tylko snem...
Ale sen każdy posiada znaczenie,
A ja w swym mózgu blask mam i widzenie
I o ciemnościach rzeczy — dużo wiem.

Poza zwierciadłem żyłem Wschodnich Mórz,
W dziedzinach, kędy rozmyślają magi
I marmurowe drzemią sarkofagi
Z popiołem Wieków i światłością zórz...

I mógłbym ludziom prawić wiele słów.
Jedne zabójcze, a inne rodzące...
Lecz ty, co życie masz na jawie śpiące,
Pomyślisz pewnie, że to szereg snów?

I sprzecznie powiesz: »Poco tyle słów?
Niechajże palec zamyka nam usta:
O mowo ludzka, ty jesteś tak pusta,
Kiedy nadeszła już godzina snów!...«