Strona:PL Wilde Oscar - Dusza człowieka w epoce socyalizmu.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

o Bogu, jak Spinoza; dzieckiem, które bawi się w ogrodzie, lub rybakiem, zarzucającym swe sieci na morzu. Nie zależy na tem, czem on jest, dopóki tylko urzeczywistnia doskonałość duszy w nim żyjącej. Złem jest wszelkie naśladownictwo, w etyce i w życiu. Ulicami Jeruzalemu włóczy się dzisiaj szaleniec, dźwigający na swych barkach drewniany krzyż. Jest on symbolem życia, zniszczonego naśladownictwem. Ojciec Damian zbliżył się do Chrystusa, gdy poszedł żyć wśród trędowatych, gdyż w tej służbie zupełnie urzeczywistnił, co w nim było najlepszego. Lecz nie bardziej zbliżył się do Chrystusa, niż Wagner, gdy oddał istotę swej duszy w muzyce; lub Shelley, gdy ją ucieleśnił w pieśni. Niema dla ludzi jednego typu. Tyle jest doskonałości, ile niedoskonałych ludzi. A podczas gdy człowiek, poddając się żądaniom miłosierdzia może jednak pozostać wolnym, nikt, poddając się żądaniom szablonu (przystosowania do ogółu) nie może w najmniejszej mierze pozostać wolnym.
Indywidualizm więc, jest tem, do czego prowadzić nas ma socyalizm. Naturalną konsekwencyą tego jest, że państwo porzucić musi wszelką myśl rządzenia. Musi ją porzucić, bo, jak niegdyś wiele wieków przed Chrystusem powiedział był