Strona:PL Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka.djvu/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

un-dem-lu... Pus-et-a... pus-et-a... Gnus-ve-ne... gnus-ve ne... Rrrant! rrrant!... rrrant!
Stancye znajdują się pod nadzorem zwierzchności szkolnej. Co pewien czas, to ten, to inny z nauczycieli zachodzą tam, aby sprawdzić: czy »wszystko w porządku«. Wszelkie dostrzeżone uchybienia są zapisywane do specyalnej »księgi wizyt«, którą następnie ogląda i poświadcza inspektor.
Znaczniejsza ilość złych świadectw może spowodować zamknięcie stancyi i odebranie prawa utrzymywania uczniów.
Do przestępstw najzawzięciej tropionych i najsurowiej karanych należy picie trunków i palenie tytuniu. Do mniej ciężkich: przebywanie poza stancyą w czasie przeznaczonym na uczenie się lekcyi. Do tolerowanych: przewracanie koziołków na pościeli i granie w piłkę.
Starsi uczniowie, golący się scyzorykiem i używający pomady »topolowej«, lubią czasem kryjomo wypić kieliszek likieru i zaciągnąć się dymem tytuniowym. Czynią to głównie dla stwierdzenia swej dojrzałości, w którą świat jakoś nie bardzo chce uwierzyć...
Te dwie rzekome przyjemności są w gruncie rzeczy dwiema obrzydliwościami. Jeśli chłopcy ubiegają się za niemi, to podobno dlatego tylko, że należą do zabronionych.
Trudno uwierzyć, żeby komuś, mającemu normalne zmysły, mogła zasmakować zwyczajna go-