Strona:PL Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mywany przez »podpowiadaczów«, zaczyna — pływać.
— Mojżesz wyprowadził Egipcyan z niewoli żydowskiej... Pokazywał cuda przed królem Salomonem i ożenił się z jego córką Plagą... Potem pobił Filistyńczyków i zatopił ich wojsko w morzu Chanaan... Na puszczy kazał odlać cielca złotego, sam mu się kłaniał i innym kłaniać się kazał...
— Dosyć, panie święty, dosyć!... — krzyczy prefekt, uszy sobie zasłaniając. — Gorączkę masz, rybko!... bredzisz, panie święty!
Kucharzewski staje w miejscu, jak ściągnięty uzdą rumak. Przez chwilę porusza jeszcze ustami, żując niezrozumiałe wyrazy, potem odrazu milknie i wpatruje się w księdza niecierpliwie, jakby mówił:
— Może nareszcie da mi ksiądz prefekt już pokój z tym Mojżeszem?...
Ksiądz, naprawdę strapiony, ręce załamał...
— Rybko, panie święty, co się z tobą dzieje? Taki słuszny kawaler i tak prawi od rzeczy! Gdzieżeś ty podział głowę, Kucharzesiu?
Ledwie ksiądz wspomniał nieszczęsną »głowę«, we wszystkich ławkach podnoszą się krzyki. Trudno zrozumieć treść krzyków, bo wszyscy krzyczą równocześnie. Słychać wciąż słowa: Goliat... Dawid... olbrzym... proca...
— Prymus, panie święty! — woła ksiądz, za głowę się chwytając — czego chcą te Filistyńczyki?