Strona:PL Wergilego Eneida.djvu/279

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Broń i serca więc na bój przygotujcie krwawy;
Niech was żadne nie zwiążą zwłoki lub obawy,
Gdy nam pierwszy znak z ziemi podnieść bogi dały,
Gdy młódź nasza obozu porzuciła wały.
Teraz spieszmy pogrzebać ziomków naszych ciała:
Dla strąconych w kraj cieniów ta cześć pozostała.
Idźcie uczcić tych dusze dary ostatnimi,
Co krwią swą tej się dla nas dokupili ziemi.
Pallas w tęskny gród ojca wróci odesłany,
Którego wydarł cnocie dzień ten opłakany.
Tak rzekł z płaczem i zwrócił ku tym miejscom kroki,
Gdzie miał w straży Pallasa letni Acet zwłoki,
Giermek dawny Ewandra; pod innemi godły
Za lubym wychowańcem losy go przywiodły!
Wkoło zastęp Trojanów i sług rzesza stoi
I z włosem rozpuszczonym tęskne córy Troi.
Gdy Enej wstąpił w wrota, zabrzmiał gmach wyniosły
W jęki, co z bitych piersi aż do gwiazd się wzniosły.
Gdy bladego Pallasa ujrzał głowę wspartą
I twarz i pierś od włóczni auzońskiej otwartą,
Tak rzekł łzami zalany: o biedny młodzianie,
Więc mi cię los wśród zwycięztw wydarł niespodzianie,
Byś na moje królestwo nie poglądał z bliska,
Byś z tryumfem w ojczyste nie wrócił siedliska!
Nie takiem ojcu twemu czynił przyrzeczenia,
Gdy mię słał w kraj Etrusków, dając napomnienia;
O srogości Latynów gdy mówił z obawą,
Twierdząc, że z mężnym ludem wojnę stoczę krwawą.
Dziś nie sądząc, aby go nadzieje zawiodły,
Składa może za ciebie ofiary i modły;
Gdy my płaczem z czcią próżną przy zgasłym młodzianie,
Nad którym wszelką władzę stracili niebianie.
O nieszczęsny! ty ujrzysz smutny pogrzeb syna!