Strona:PL Wergilego Eneida.djvu/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdy więc przez tę noc całą igrał nazbyt wiele,
Legł, nadużywszy Bacha z własnej swojej sprawy.
Szczęsny! gdyby był do dnia przeciągnął zabawy.
Jak lew głodny, gdy pełna znęci go owczarnia,
Dusi, szarpie, pożera, strach owce ogarnia;
On ryczy krwawą paszczą, bo go głód zapala —
Podobną rzeź uczynił oręż Enriala.
Rozogniony szaleje, bije lud nieznany:
Fad, Habez, Ret, Abaris, legł zamordowany;
Ci spali; Ret zbudzony widział zgon ich srogi
I za wielkim puharem ukrywał się z trwogi.
Gdy więc wstawał, pierś jego ostrym przebił grotem,
A pewny srogiej śmierci wyciągnął go potem.
Konając krew i wino i duszę oddaje.
Eurial rzeź tajemną szerzyć nie przestaje.
Do rót Mezapa ognie nęcą go gasnące;
Tuż konie rozpętane pasły się na łące.
Bacząc, że go rwie żądza mordów zapalczywa,
Przestańmy, tak do niego Nizus się odzywa;
Nieprzyjazna nam światłość niedługo zawita.
Dość klęsk; oto jest droga przez wrogi ubita.
Zostawują ozdobne srebrem w poniewierce
I bronie i puhary i pyszne kobierce.
Rząd Ramneta wraz z pasem złotem nabijanym,
Co go dla wejścia w związki gościnne z nieznanym
Darował najbogatszy Cedyk Romulowi,
A ten swemu przy zgonie odkażał wnukowi,
Następnie zaś Rutulczyk przez wojnę odzierżył,
Wziął Eurial i próżno na siebie przymierzył.
Hełm dogodny Mezapa w kity ozdobiony
Wdziewa; spieszą z obozu w bezpieczniejsze strony.
Tymczasem z bram latyńskich huf jezdnych rycerzy
Ku Turnowi królowi z odpowiedzią mierzy,