Strona:PL Wells - Kraina ślepców (zbiór).pdf/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

specjalne żądanie — pyszne, gotowane gęsie jaje. Mister Fotheringay pojechał do Gomshott w stanie głębokiego, utajonego podniecenia. Cały dzień nie mógł pracować, gdyż świadomość własnej siły wytrącała go z równowagi; nie pociągnęło to za sobą żadnych przykrych konsekwencyj, gdyż wykonał cudownie całą robotę w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Z upływem dnia stan jego umysłu skłaniał się coraz bardziej od zdumienia do ogromnej pychy, chociaż niebardzo przyjemnie było wspominać szczegóły opuszczenia baru „Pod długim smokiem“, tem bardziej, że kolorowane nieco relacje kolegów mogły dać powód do pewnych plotek. Niewątpliwie, należało być ostrożnym, gdy się miało do czynienia z przedmiotami kruchemi, jednakże nowoodkryty talent rokował Fotheringay’owi nowe i coraz to wspanialsze możliwości. Między innemi, zamierzył powiększyć swój stan posiadania przy pomocy paru dyskretnych cudów. Powołał więc niezwłocznie do życia parę przepysznych spinek diamentowych i uniecestwił je pośpiesznie, gdy młody Gomshott wszedł do kantoru i usiadł przy swem biurku. Cudotwórca przeląkł się, że młody pryncypał zapyta, skąd je wziął. Rozumiał dobrze, że tak niezwykły dar wymaga ostrożności i nieustannego baczenia, ale nie przypuszczał, aby niebezpieczeństwa mogły być większe, niż ongiś w welodromie, gdy chciał zostać cyklistą. Zapewne owa analogja, zarówno, jak przeświadczenie, że nie będzie mile widziany „Pod długim smokiem“, wygnały go po kolacji w wąską uliczkę za gazownią, gdzie postanowił przerobić sobie w spokoju kilka cudów.
Cuda mistra Fotheringay’a nie odznaczały się oryginalnością, albowiem poza niezwykłym swoim darem, nie był on nadmiernie wybitnym człowie-