Strona:PL Waszyński Adam Mickiewicz.pdf/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

posunął się jednakże o krok dalej bo kiedy w „Księgach“ nie pytał jeszcze o praktyczny sposób, którym żądania te spełnić, teraz proponuje sejm polski jako polityczny organ internacjonalny, którego dążeniem i żądaniem będzie szczęśliwą tę przyszłość, wolność powszechną narodom sprowadzić.
Myśl jakiegoś międzynarodowego ciała, któreby się odrodzeniem społeczeństwa zajęło, nie była w owym czasie ani wyłączną własnością Mickiewicza, ani też myślą nową. Już kilkanaście lat temu przedstawiał Saint-Simon w dziele swem „Réorganisation de la société européenne“ (1814) narody europejskie jako jedną stanowiące całość i dla tej całości żądał reprezentacji, wspólnego organu, któryby radził nad poprawą społecznych stosunków i któryby stanął obok Kongresu Wiedeńskiego, mającego uregulować polityczne narodów stosunki. Wpraw­dzie ze Saint-Simonem ma Mickiewicz i to wspólne, że obydwaj kładli nacisk na religią, jako potężny czynnik społeczny, — dość jednakowoż zwrócić uwagę na zresztą zupełnie różne obydwóch stanowisko, by zrozumieć, jak zgoła co innego mieli na myśli Saint-Simon a Mickiewicz, mówiąc o takiej internacjonalnej reprezentacji. Socjalista francuski, pierwszy który w rozwoju ludzkości, w całej jej historji upatrywał tylko rozwój i zmianę materjalnych jej stosunków, i nasz ideolog-poeta sprowadzający życie narodów do kilku idei, uczuć wyrażających się w ich życiu, — jakżeż różnie musieli pojmować znaczenie i zadania takiego ciała mającego radzić nad wspólnemi narodów interesami. Prócz zewnętrznego pojęcia reprezentacji międzynarodowej świadczącej nasamprzód tylko o dążeniu do reformy socjalnej i o chęci wyjścia poza własne rogatki graniczne, postulat Saint-Simona z żądaniem Mickiewicza nie mają nic wspólnego. U Mickiewicza powstało to żądanie, jakeśmy już nadmienili, na gruncie messjanizmu; sejm polski, to praktyczne zastósowanie tej idei, on ma ideę w czyn i w życie wprowadzić.
Kiedy projekt sejmu upadł, poeta nasz myśli swej przecież nie zaniechał jeszcze zupełnie. W dzienniku polskim po francusku redagowanym począł upatrywać narzędzie do szerzenia idei o przyszłej wolności ludów; wystarcza przejrzeć myśli, które w dzienniku tym chciał rozwijać „politycznie,“ by się przekonać, że nie tyle o obronę wyłącznie polskich interesów mu chodziło, ile o rozszerzanie idei messjanicznych (patrz VI, 69).
Obszerniej niż w tych artykułach rozprowadził myśli swoje w nieco późniejszych, drukowanych w pierwszej połowie 1833 r. (w lutym i od kwietnia do czerwca) w „Pielgrzymie Polskim,“[1] Niektóre z tych idei już dobrze nam znane z Ksiąg, inne zaś, tam leżące dopiero w za­ wiązku, wypowiedział tutaj dobitniej i szerzej rozwinął.

Messjanizm, który dotąd głównie z własnego wywodził uczucia i przekonania, poczyna opierać na uczuciu i rozumowaniu obcych:

  1. O współpracownictwie Mickiewicza w Pielgrz. P. i o zewnętrznym jego stosunku do tego pisma ogłosił interesującą rozprawkę p. B. Gubrynowicz w Pam. Tow. lit. VI 357 i nstęp. Do tej to rozprawy po szczegóły w kwestjach formalnych artykułów dotyczących odsyłam.