Strona:PL Walt Whitman.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przyjaźń zasadzę wśród was jako drzewa wzdłuż rzek, wzdłuż jezior, wzdłuż prerji,
Miasta połączę ze sobą uściskiem bratniej miłości,
I wszystko to dla cię uczynię o demokracjo! dla ciebie, droga Małżonko,
Aby się tobie przysłużyć.

(Tłum. Ruber.).

I słusznie może się nazwać Małżonkiem demokracji, bo pojęcie człowieka, jego trudu, pracy, jego myśli i uczuć towarzyszy mu stale i wiernie. W każdym przedmiocie, na który tylko spojrzy widzi poprzez ten przedmiot trud i wysiłek człowieka:
Te czcionki, co wzrokiem przebiegasz — toć zecer, toć chłopiec z drukarni,
A czemże znów ta fotografja, co trzymasz z taką pewnością, jeśli nie przyjacielem, nie żoną?
Czemże ten okręt w stal czarną zakuty,
Wraz z armatniemi wieżami;
Jeśli nie męstwem wcielonym załogi i kapitana?
A urządzenia domowe, bogata zastawa i jadło na stole, nie gospodarz, że to, nie gospodyni?
Czyż nie spojrzenie ich oczu?