Strona:PL Walka o język polski w czasach Odrodzenia.djvu/027

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nich wiekach. Kościół nie bronił nawet świeckim czytania tej księgi. Toteż i w polskiem piśmiennictwie przekłady Psałterza były liczne; z czternastego wieku mamy florjański, z piętnastego puławski. W r. 1532 i 1535 ogłosił Wietor tłumaczenie polskie; nastąpiło w r. 1539 wydanie Wróbla, zawierające łaciński tekst i polską przeróbkę. Następnie Rej i A. Trzecieski ogłaszali niektóre psalmy, a towarzysz i sługa Reja, »skrybent polski« Jakób Lubelczyk wydaje w r. 1558 swój całkowity przekład wierszowy, który wyprzedził o lat dwadzieścia arcydzieło Kochanowskiego z r. 1579. Wyliczenie to, nieobejmujące wszystkich prób w tej dziedzinie, świadczy wymownie, jaką poczytnością pieśni Dawidowe się cieszyły i dawniej, i w pełni Odrodzenia. We Francji słynny poeta protestancki Clément Marot dokonał z Psałterzem tego, czego u nas dokonał Kochanowski. A jak się spoufalono z tym przekładem we Francji, jak się zżyto z tą poezją Dawida, poświadcza dziwaczny i jaskrawy szczegół, że słynna Diane de Poitiers, kochanka króla francuskiego Henryka II, tańczyła na balach dworskich śpiewając psalm De profundis, którego słowa Marot przystosował dla niej do muzyki ulubionego wówczas tańca, tak zwanej Volty!
Słusznem też zapewne jest zdanie Wiszniewskiego, iż psałterze przyczyniły się do usposobienia i przygotowania języka polskiego na wzloty wyższe w dziedzinie poezji. Jakób Lubelczyk nietylko Psałterz w wiersze ubrał, ale także był autorem rozmaitych pieśni religijnych, które »piosneczkami nadobnemi« nazywał. Żarliwy ten ewangelik opatrywał przytem psalmy i pieśni nutami, albowiem miał żywą »chuć ku muzyce«, która za Zygmuntów doznawała opieki ze strony dworu i społeczeństwa.