Strona:PL Walka o język polski w czasach Odrodzenia.djvu/008

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się tedy chciało tworzyć dla kół wybranych i szerokiego świata, urbi et orbi, dawano pierwszeństwo łacinie; choćby zaś ona daleko była odbiegła od poprawności Cycerońskiej, niemniej wydawała się zawsze odpowiedniejszym wyrazem dla wysokich myśli i zadań. Dlatego też przemowy kościelne wygłaszano w narodowych językach, ale ogłaszano następnie po łacinie, skoro im chciano zapewnić trwalsze, literackie znaczenie. Sam Dante, przystępując do swego wielkiego poematu o zaświatach, zaczął go pisać w heksametrach łacińskich: Ultima regna canam i t. d., ale zaraz w progu poematu zerwał jednak te pęta. Silne indywidualne natchnienie nie zniosłoby wędzideł obcego języka, i musiało szukać ujścia i znaleźć je w przyrodzonym, swoistym. Dante też stoi na czele szermierzy, którzy wywalczyli prawa mów narodowych, vulgaria eloquia. Za nim poszli w czternastym wieku Petrarka i Boccaccio w pewnej i udatniejszej części swych utworów. — Było to czemś nowem, niezwykłem. Giovanni di Virgilio napominał przeto Dantego, aby nie rzucał pereł przed wieprze, t. j. aby łaciną nadal odgradzał siebie i swoje natchnienia od pospólstwa. A wczesny humanista Poggio Bracciolini ubolewał jeszcze w piętnastym wieku nad obłędem Dantego, Petrarki i Boccaccia. Wyraźnie w czasach bujnego humanizmu czar i przewaga języka łacińskiego bardziej się wzmogły; przyczem nadmienić warto, że i Petrarka i Boccaccio przywiązywali do swych łacińskich utworów większą daleko wagę, niż do »odpadków« swej narodowej Muzy. Toć Petrarka spodziewał się głównie nieśmiertelności po swym górnym, lecz nieindywidualnym poemacie Africa. Tem mniej więc dziwić się możemy sądom i ocenom humanistów późniejszych. Kiedy oni doprowadzili formę do doskonałości i ubóstwienia, poświęcając przy tem niekiedy treść, która bywała nikłą lub nieoryginalną, spoglądano równocześnie z lekceważeniem na płody »tu-