Strona:PL Waleria Marrene Morzkowska Sewerka.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

bydło lub owce. Budynki trzeba napowrót postawić, inwentarz kupić, bo bez tego nie możnaby gospodarować. Są także potrzeby konieczniejsze niż wszystko inne. Kiedy ktoś jest chory, choroba wymaga innego powietrza, albo bardzo dobrych doktorów, długiej i kosztownej kuracyi, to nie myśli się o stratach pieniężnych i robi wszystko, co tylko można, by drogą osobę uratować. A wówczas jeśli dochody nie wystarczają, rozchodzi się ziemia. Są też rozmaite wypadki, które mogą najbogatszych od razu pozbawić majątku.
Na ten temat pani Sławska zaczęła opowiadać, jak to Ludwik Filip Orleański, który potem zasiadał na tronie francuskim, był zmuszony w czasie rewolucji dawać lekcye w Genewie, ażeby mieć z czego żyć. Jak wielkie panie zakładały magazyny strojów w obcych stolicach, w których niegdyś królowały w salonach i czuły się bardzo szczęśliwe, jeśli udało im się wyżywić dzieci.
Sewerka słuchała jej uważnie. Matka mówiła o rzeczach, o których nie słyszała nigdy.
— Widzisz więc — kończyła pani Sławska, — że każdy człowiek powinien starać się o to, żeby mógł sam dać sobie radę w razie potrzeby, bo przyszłości nikt przewidzieć nie może. Rodzice pani Wireckiej byli niegdyś bardzo bogaci, lecz później, jak się to nieraz zdarza, utracili majątek. Dali jednak córce staranne wychowanie, ona też uczyła się pilnie i dzięki temu, gdy znalazła się sama na świecie z Anielką, może zapracować na siebie i na nią.