Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

granicznych. Miał dość sił po temu. Urodzaj był tuż. Import był okiełznany zarządzeniami rządu.
Patrząc na te rzeczy z odległości, nie sposób nie powiedzieć, że widocznie Bankowi Polskiemu zabrakło ducha, zabrakło siły decyzji i odwagi.
W czerwcu załamała się psychika podatników. Zacząłem ją już w sierpniu naprawiać i przywracać równowagę budżetu. W końcu lipca załamała się psychika Banku Polskiego.
Co mogło wpłynąć na to załamanie się psychiki Banku. Dwie okoliczności. Najpierw nierównomierne zapotrzebowanie walut w początkach i w końcu lipca.
W pierwszej dekadzie lipca zaczęło w Banku Polskim przybywać walut. Był to objaw dawno już nie widziany. Ale ta poprawa trwała krótko. W ostatnich dwóch dekadach lipca nastąpił odpływ walut, wynoszący 37 milj., który nie był większy niż w odpowiednich okresach kwietnia i czerwca.
Co mogło jednak oddziałać szczególnie deprymująco na psychikę Banku Polskiego to to, że w końcu lipca ujawniła się silna podaż złotego w takich miejscach, gdzie dawno już go nie było w większych ilościach widać, mianowicie zagranicą. Fakt ten na froncie walki o złotego był niespodzianką dla Banku Polskiego, który był nieprzygotowany do jego odparcia. Korespondenci Banku Polskiego nie mieli dyrektyw co robić, by nie dopuścić do spadku złotego.
To, że złoty zjawił się w dużem i nagłem zaofiarowaniu zagranicą, było wynikiem zbiegu dwu jednocześnie działających przyczyn, zbiegu istotnie zupełnie przypadkowego. W końcu lipca kilkanaście tysięcy optantów opuściło granice Polski i udało się do Niemiec. Opuszczając Polskę sprzedawali oni swoje ruchomości, zabierali zarobione pieniądze i w Niemczech oddawali naszą walutę, by uzyskali za nie marki. Termin do opuszczenia Polski mieli oni urzędowo już dawno przed tem wyznaczony na 1 sierpnia. Czekali oni prawie do ostatka i zaczęli oni masowo udawać się do Niemiec na parę dni przed