Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bezpieczeństwa i niezależności gospodarczej jest rzeczą ważną, abyśmy właśnie ten stosunek zbytniego uzależnienia gospodarczego od Niemiec zmienili i weszli w kontakt bliższy z innemi krajami.
Nie pragnąc bynajmniej zerwania stosunków celnych z Niemcami, które bądź co bądź zawierało w sobie duży element ryzyka, rozumowałem, że zasadniczo nie wolno nam się go lękać, a trzeba się doń jedynie dobrze przygotować, czyli mieć rozplanowany cały szereg środków odwetowych, w razie ataku pierwszego i następnych ze strony niemieckiej.
Zdecydowałem przeto, że w razie ataku niemieckiego idziemy na wojnę celną. Wszyscy musieli się tej mojej decyzji poddać, bo była ona najbardziej państwową. Ale była to decyzja bardzo odpowiedzialna. Sam miałem odczucie, że nastają chwile bardzo dla nas trudne i niebezpieczne. Członkowie delegacji mieli wiele co do przyszłości obaw. Łudzili siebie i innych przypuszczeniem, że może Niemcy nie zdecydują się na wykorzystanie terminu 15 czerwca, że może zmniejszą ilość węgla, ale nie zabronią całkowicie jego dowozu. Złudzenia te trwały do ostatniego dnia. Dopiero dnia 15 czerwca stało się jednak wiadomem, że Niemcy zamykają wywóz naszego węgla definitywnie. Jeszcze niektórzy łudzili się, że to się da cofnąć i ułożyć. Proszono mnie bym ze środkami odwetowemi czekał i wstrzymywał się z niemi choć parę dni. Jednocześnie miałem na głowie sprawę rachunków bilonowych w Banku Polskim i ataki z tego powodu w Sejmie i Senacie. Jednocześnie gromadziły się trudności budżetowe. Druga połowa czerwca zaczynała się zarysowywać jako moment tragiczny.
Od decyzji zgóry i z rozmysłem przyjętej, by na atak niemiecki co do węgla Górnośląskiego odpowiedzieć represjami, pomimo piętrzących się różnych wielkich trudności, nie odstąpiłem. To, że trudności wewnętrzne się piętrzyły, to uświada-