Strona:PL Władysław Stanisław Reymont - Komedyantka.djvu/032

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wręcz mówiąc, że swoim posagiem nie myśli wcale płacić jego długów.
Zaczęła rok dwudziesty pierwszy i zaczynała tracić cierpliwość.
Mała, zwykła rzecz, zdecydowała o jej życiu.
W najbliższem miasteczku urządzano teatr amatorski. Wybrano trzy jednoaktówki, obsadzono role i — utknięto, bo żadna z pań grać nie chciała Pawłowej w „Marcowym kawalerze“ Blizińskiego.
Inicyator i reżyser zarazem, chciał koniecznie, aby ta sztuka była graną, bo pragnął nią dokuczyć jakiemuś sąsiadowi — ale Pawłowej ani Eulalii żadna z pań grać nie chciała.
Ktoś rzucił myśl, żeby prosić Orłowskiej, bo wiedziano, że ona nie zważa na nic. Przyjęła rolę Pawłowej dosyć obojętnie, a Kręska, w której zagrały wspomnienia przeszłości, zrobiła tyle, iż Orłowski sam pojechał i oznajmił, że jest amatorka i na rolę Eulalii.
Robiono próby coś ze trzy miesiące, bo kilka razy zmieniał się skład grających. Zwykłe hece teatrów prowincyonalnych, gdzie żadna nie chce grać starej, złej, kłótliwej, charakterystycznej, dwuznacznej, ani pokojówki, a wszystkie chcą grać bohaterki.
Kręska, którą Janka trzymała dosyć z daleka od siebie, nie zwierzając się jej nigdy z niczem i nigdy nie prosząc o radę, zbliżyła się do niej z racyi przedstawienia. Zaczęła jej dawać lekcye gry scenicznej i była niestrudzoną mentorką; dopiero za jej wpływem Janka zaczęła się interesować rolą i przedstawieniem.
Tak się głęboko przejęła rolą, tak weszła w cha-