Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ŹRÓDŁO LETY

Z wątłych uczuć wytryska i płynie strumieniem
Na piaszczyste przestrzenie, gdzie opadłe z liści
Wiszą brzozy bez srebrnozielonej okiści,
Zamarłe pod jesiennym, zaraźliwym tchnieniem...

Perlistą strugą szemrze i szepcze zaśnieniem:        5
Co nam szczęście przyniesie, a co się nie ziści —
Jakie ze śniedzi szarej pamiątki oczyści,
A co przeszłe pogrzebie na dnie — zapomnieniem...

Ciche źródło wypocznień i świętych oczyszczeń!
Dusze na skrzydłach myśli, spalonych od słońca,        10
Jak lekkie i spłoszone sny ku tobie lecą...

Dusze, skarżące dolę za niestałość ziszczeń,
Piją rosy ukojeń, co w kroplach — bez końca,
Jak wiecznie spadające łzy, w cichości świecą...