Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ZE SNÓW

Czerń smrekowa jęczała nade mną,
Po gałęziach wichry się bawiły...
To próbują rozhukanej siły,
To w roztokach odpoczną i zdrzemną.

Tam, nade mną grały świstem Wiły        5
Melodyję Tytanów tajemną...
Aż ku ziemi pod wieczór się zbiły
I zapadły razem z nocą ciemną...

Szedłem duszą z uwagą jastrzębią
W ogrom pieśni... Olbrzymim zapasom        10
Wtórowałem całą uczuć głębią!...

Co za rozkosz, jak się wichry kłębią,
Silną piersią prąc się przeciw lasom,
Niby postęp przeciw starym czasom...