Strona:PL Verne - Czarne Indye.pdf/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 243 —
ROZDZIAŁ XX.
Pokutnik.

To nazwisko tłómaczyło wiele; stary nadsztygar znał je dobrze.
Był to ostatni »pokutnik« sztolni Dochart.
Dawniej, przed wynalezieniem lampki bez­pieczeństwa, Szymon Ford znał tego ponurego człowieka, który z narażeniem własnego życia chodził codziennie, szukając nagromadzo­nego gazu i wywołując częściowe eksplozye. Widywał to dziwaczne stworzenie, czołgające się po kopalni w towarzystwie olbrzymiego harfanga, ptaka w rodzaju potwornego pu­chacza, który mu pomagał w niebezpiecznem rzemiośle, niosąc knot zapalony pod same sklepienia w te miejsca, gdzie ręka Silfaxa dosięgnąć nie mogła. Pewnego dnia starzec ten zniknął, a razem z nim mała sierotka uro­dzona w kopalni, której był pradziadem i jedynym opiekunem. Bez wątpienia tym dzie­ckiem była Nella.
Od lat piętnastu przebywali zapewne oboje w najgłębszych pieczarach kopalni, do dnia, w którym Henryk wyrwał stamtąd Nellę.
Stary nadsztygar przejęty równocześnie gniewem i litością udzielił inżynierowi i Hen-