Przejdź do zawartości

Strona:PL V Hugo Rok dziewięćdziesiąty trzeci.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

garnizonu; nauczyciel pokorny, a ksiądz już na dnie serca swego nieuległy, zstąpił natychmiast do tego poziomu kościelnego, który się duchowieństwem niższem nazywa. Cimourdain stracił z oczu swego wychowańca.
Nadeszła rewolucya; wspomnienie o istocie, z której zrobił człowieka, drzemało w nim ciągle ukryte, ale niezatarte niezmiernością spraw publicznych.
Pięknie to wymodelować posąg i nadać mu życie; ale wymodelować inteligencyę i przeniknąć ją prawdą, to piękniejsze jeszcze. Cimourdain był Pigmalionem duszy.
Duch może mieć potomstwo.
Wychowaniec ten, dziecię to, ten sierota, jedyną był istotą na ziemi, którą on kochał.
Ale czy mimo takiego przywiązania, człowiek taki mógł przestać być niezłomnym?
Zobaczymy.