Przejdź do zawartości

Strona:PL V Hugo Pracownicy morza.djvu/248

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w którembąź miejscu, daje radę natchnioną z góry. Nadewszystko dobrą jest ona dla zasmuconych. Pismo Święte ma to przedziwne i niezawodne że łagodzi ich cierpienia. Wobec zasmuconych, trzeba się radzić świętej księgi nie wybierając miejsca, i z prostotą czytać ustęp, na który się trafi. Czego człowiek nie wybierze, to Bóg wybierze. Bóg wie najlepiej, czego nam potrzeba. Jego niewidzialny palec wskazuje ustęp, który mamy czytać. Jakakolwiek będzie stroninica niechybnie tryśnie z niej światłość. Nie szukajmy innej, i poprzestańmy na niej. Głos to z góry, co tajemniczo opowiada nam, przeznaczenie nasze w tekście, który z zaufaniem i uszanowaniem czytamy. Słuchajmyż i bądźmy posłuszni. Mess Lethierry, cierpisz, a to jest księga pocieszenia; chory jesteś, a to jest księga zdrowia.
Wielebny Jaquemin Herode odpiął klamrę, wsunął palec na chybił trafił między dwie stronice; położył rękę na otwartej książce, skupił ducha, i spuszczając oczy z powagą, zaczął głośno czytać co następuje:
„Izaak przechadzał się po drodze prowadzącej do studni zwanej Studnią Tego, który żyje i widzi.
„Rebeka, spostrzegłszy Izaaka, rzekła: Kto jest ten człowiek, co idzie naprzeciw mnie?
„Naonczas Izaak wprowadził ją do swojego namiotu, pojął za żonę i miłość jego dla niej była wielka.”
Ebenezer i Deruchetta spojrzeli na siebie.